XVII Festiwal Rowerowy - Szklarska Poręba 2013 / relacja + video

Wielu z Was nie pamięta już lub też nigdy nie było na Festiwalu Rowerowym w Szklarskiej Porębie. Niegdyś największa i najbardziej oczekiwania impreza rowerowa w naszym kraju z zawodami DH, xc , targami oraz wieloma innymi atrakcjami. Od dawnych czasów wiele się zmieniło. Większość malkontentów co roku twierdzi że jest źle, gorzej, tragicznie. Mają po części rację, gdyż w poprzednich latach obserwowaliśmy solidny regres organizacyjny. No cóż ... kryzyz ... niekorzystne położenie słońca czy księżyca czy też handra organizatorów ... Nieważne, było minęło.

Tegoroczny festiwal choć skromny uważam za bardzo udany i po raz pierwszy od kilku lat zauważyłem że ekipie organizującej zwyczajnie się chciało ... no dobrze, ale co się działo. W zasadzie festiwal jako taki trwał od poniedziałku 12.08 do niedzieli 18.08, a jego zasadnicza i najciekwsza część to był piątek i sobota. Każdego dnia od rana można było podszlifować technikę jazdy dh lub xc oraz wybrać się na wycieczkę rowerową w góry z przewodnikiem. W tym roku udało mi się dotrzeć wczesną porą na warszataty gdzie jako prowadzącego spotkałem Michała Makowskiego. Ogólnie warsztaty prowadzone całkiem przyjemnie - szkoda tylko że Michał nie pokazywał najszybszych linii ;) Festiwal zaczął nabierać rumieńców kiedy to do warsztatów dołączyła pozycja skatepark. Niestety jako że zarówno xc jak i skateparkiem niebardzo się interesowałem - nie mam pojęcia kto prowadził zajęcia z tych technik. Dodatkową atrakcją wieczoru był bardzo klimatyczny pokaz filmów rowerowych odbywający się inaczej niż w latach poprzednich bo nad oczkiem wodnym (miejsce skoków do wody), gdzie obok rampy umieszczono telebim, na którym wyświetlane filmy oglądała publika siedząca na ławeczkach po drugiej stronie brzegu. Szkoda tylko, że pokaz kończył się punktualnie o 22, równo z ciszą nocną, bo chęci codziennie było na więcej :)

Kolejnym dniem festiwalowym był piątek, podczas którego odbyły się zawody dh, dirt contest, rozpoczęły się targi rowerowe, a na koniec wszystko zostało podsumowane kolejnym pokazem filmów oraz afterparty. After w tym roku odbywał się w połączonym klubie Jazzgot/Metafora. Było dość sympatycznie - nie każdemu muzyka podchodziła, ale to normalne - ile ludzi tyle gustów. Mi się dobrze siedziało w górnej części klubu i sączyło złoty trunek jako ukojenie po dniu zmagań na trasie dh.

Sobota - enduro trophy, bike maraton oraz dziecięcy bikemaraton. Obydwie imprezy bardzo dobrze zorganizowane, ponieważ były częściami większych serii zawodów. Na starcie obu wyścigów stawiło się mnóstwo zawodników i myślę, że bawili się przednio. Różnorodność tras w okolicy Szklarskiej Poręby sprawia że dla każdego znajdzie się coś ciekawego. Dzień również został podsumowany pokazem filmów - tym razem finałowym, gdzie dowiedzieliśmy się kto zgarnął nagrody za najlepszy film festiwalu. Na koniec afterparty dla wytrwałych.

Niedziela - ostatni dzień festiwalowych zmagań. Na pierwszy rzut poszły zawody - Poducha Best Trick, gdzie zawodnicy sadzili ile się da kombinacji trików wprost w dmuchaną poduszkę. Przyjemnie (dla zawodników) i widowiskowo (dla widowni ;) ). Na sam koniec Festiwalu odbyły się już tradycyjne skoki do wody - nic nowego, każdy kto był ten wie :)

Codziennie dostępne dla uczestników były wszystkie atrakcje - rampy, dirty a także poducha.

Podsumowując - pojechałem na festiwal raczej z przyzwyczajenia i sentymentu, jednak w tym roku było jakoś tak lepiej. Wiadomo, że wyciąg jest jaki jest, że trasa dh ta sama ... a jednak było tak jakoś lepiej. Gdyby jeszcze może Organizatorzy dorobili się sponsora który sypnął kasą na nieco większy rozmach, reklamę, na dodatkowe atrakcje (koncerty na żywo??) to ludzi wróciliby i byłoby jednak jak kiedyś - kiedy to w szklarskiej nie było za dużo miejsca dla turystów .... bo byli sami bikerzy. Cóż .... zobaczymy co będzie za rok :)

Poniżej zamieszczam linki do stron festiwalowych, a także do filmu podsumowującego fest.

tekst: Karol Kaktus Wojciechowski

Zdjęcia, wyniki: www.facebook.com/festiwalrowerowy?fref=ts

Strona główna festiwalu: www.festiwalrowerowy.pl



Komentarze

No tylko w zeszłym roku dh było w niedzielę. Co do wyciągu - to tu zmian nie ma i nie spodziewam się zmian ... beton to beton. Co do trasy dh to rozmawiałem z Michałem Makowskim i sam przyznał że ta trasa która jest teraz jest już nudna i wypadałoby ją zmienić o co będzie się starał na przyszły rok (trzymam kciuki!). Co do 4X/dual to pomysł dobry i o ile 4X jest drogi to prosty dual spokojnie mógłby wejść, tym bardziej że miejsca mają pod dostatkiem i o ile nie trzeba by było go niszczyć po festiwalu (o ile nie ma klauzuli że całe otoczenie musi wyglądać identycznie po jak i przed festiwalem) to ma to śmiało rację bytu! Sam chętnie bym się pobawił w to :)

Serwis amortyzatorów przednich BOS/anodowanie/nietypowe uszczelnienia!