Gwin niepokonany - kolejne zwycięstwo w Mt. Sainte Anne / Relacja, Video
Długa, techniczna i bardzo wymagająca trasa w Mt. Sainte Anne okazała się najbardziej szczęśliwa dla Aarona Gwina (4:31.777) który dzisiejszego dnia uzyskał najlepszy czas i tym samym po raz kolejny triumfował w zawodach tegorocznego Pucharu Świata w Downhillu. Walka o pierwsze lokaty tego dnia była niezwykle zacięta, a prowadzenie zmieniało praktycznie z każdym przejazdem. W pierwszej 10-ce zawodów nastąpiło spore przetasowanie – z wyjątkiem Gwina zabrakło dotychczasowych wielkich nazwisk, a na macie coraz bardziej zadziwiali młodsi zawodnicy. Fabien Barel, Steve Peat, Mick Hannah, Brendan Fairclough, Matti Lehikoien – wszyscy zaliczyli w miarę udane przejazdy, jednak musieli zadowolić się pozycjami poza pierwszą 10-ką. Gee Atherton złapał kapcia, po czym luźna opona wkręciła się w tylne koło, uniemożliwiając dojazd na metę. Podobnie jeden z faworytów - Greg Minnaar, zaliczył upadek i tym samym mógł pożegnać się z dobrą pozycją w finale.
Świetnie zaprezentował się 17-letni Troy Brosnan, który w pięknym i technicznym stylu pnie się do góry. Tym razem pokonał prawie całą stawkę elity i dosłownie otarł się o podium, kończąc zawody na 6 pozycji i 6 sekundową stratą do Gwina.
Błysk formy pokazał także Josh Bryceland, pozostający od dłuższego czasu w cieniu teamowych kolegów z Santa Cruz Syndicate. Mało brakowało, a to on mógłby cieszyć się swoją pierwszą wygraną w zawodach Pucharu Świata. Ostatecznie drugi ze stratą 0.46 setnych.
Miejsce trzecie to coraz bardziej widoczny Brook McDonald, który ostatnio przyćmiewa gwiazdę teamu Evil – Filipa Polca. Słowa uznania także dla Danny'ego Harta, który podobnie jak inni młodzi zawodnicy bardzo szybko idzie do góry w swoim naprawdę 'dzikim stylu'. Brawa dla niego za 4 miejsce.
W sobotnim wyścigu 4-crossu swoje prowadzenie w ogólnej klasyfikacji przypieczętowali faworyci męskiej oraz damskiej kategorii, a więc odpowiednio - Jared Gavres oraz Anneke Beerten.
Replay relacji live:
Downhill:
Mężczyźni - http://freecaster.tv/mountainbike/1014892/replay-mens-race-uci-world-cup...
Kobiety - http://freecaster.tv/mountainbike/1016602/replay-womens-race-uci-world-c...
4cross:
http://freecaster.tv/mountainbike/1014863/replay-uci-world-cup-2011-4x-4...
foto/video: Freecaster.tv
Komentarze
korab
ndz., 2011-07-03 22:23
szkoda tylko ze Gee nie mogł pokazac pazura , ale jeszcze 3 rundy zostały i zapewne beda emocjonujace jak dzisiejsze zawody :-)
rzezuch-dh
ndz., 2011-07-03 22:44
piękne zawody, ostatecznie bez deszczu, super trasa - szybka, techniczna i wielkie hopy, gratulacje dla Gwina, choć moim zdaniem stylowo najładniej jechał Bryceland, pech Athertona, bo zeszła mu opona z tylnego kola i wywrotka Minaara, który jechal jako ostatni z czasem na drugie miejsce...
fraq
ndz., 2011-07-03 22:44
Athertonowi sie wkręciła opona z dętką w kasete.. Minnar poległ na jednym z rockgardenów ;)
chudy809
ndz., 2011-07-03 23:12
Zawody był super fajna trasa Aron znowu pokazał klasę.
downhill
martinez
pon., 2011-07-04 00:22
A Gracia bez napędu ... szkoda.
aenim
pon., 2011-07-04 08:30
Komentatorzy to mistrze, wieelki szacun!! Takie zawody można sto razy oglądać :)
Widać młodzież ciśnie do przodu, Hart jechał na speedzie chyba :P
http://www.pinkbike.com/u/aenim/
jaśko
pon., 2011-07-04 08:57
A propos teamu Evila, nie wiem kto pisał tekst, ale z całym szacunkiem dla Polca, którego bardzo poważam, nie jest i nie był najjaśniejsza gwiazdą teamu, jesli wezmiemy pod uwage wyniki w Pucharze Świata DH, pomijając oczywiście McDonalda, lepiej radzą sobie Pekoll i Strobel. Ogolnie to mieli bardzo wyrównany skład :)
brooce
pon., 2011-07-04 10:54
Gracia złapał kapcia? Wydaje mi się, że coś mu się z łańcuchem stało...
Szkoda mi Minnaara, na pierwszym pomiarze (i to mogłoby być w artykule podkreślone...) miał czas niewiele gorszy od Gwina - miał szansę go objechać, gdyby nie ta gleba...
http://brooce.pinkbike.com
Szymon_331
pon., 2011-07-04 16:20
Niby tak ale niesamowicie szybko pojechał. Stratę chyba miał zaledwie 9 sekundową. Co mogą powiedzieć ci wszyscy którzy daleko za Gracia dojechali z... napędem.
martinez
pon., 2011-07-04 19:34
Szymon_331 masz absolutną rację ... bez napędu objechał wielu, którzy mieli możliwość kręcenia przez cały tor, no i klasycznie zapodał kilka trików :) Gwin chyba jest nie do pokonania w tym sezonie, Hart też zdrowo popylał. Przejazd Lehikoinen'a też był bardzo ładny biorąc pod uwagę jego ostatnie "przygody".
arkadius
śr., 2011-07-06 07:56
w tym sezonie Gwin rządzi ciekawe co bedzie po sezonie z Hillem czy monster energy dalej bedzie na niego kładł kase Hill nieładnie sie zachował na rozadniu medali na ostatnim PŚ
chodzi o to ze Gwin wystrzeli szampana i kazdy "załyczył"a Hill nie Hill odmówił było to dokładnie widać na frecaster-rze
ale to tylko taka moja opinia
Gwin rządzi i nie ma co ukrywac reszta riderów jest po prostu
wk...iona to widać
"TEQUILA TONIGHT TOMORROW WE RIDE"